Chcesz wyprostować zęby, jesteś już po diagnostyce, masz wybrany aparat i przychodzi ten kluczowy moment jego założenia?! Nie wiesz czego możesz się spodziewać? Przeczytaj ten wpis! Rozwiejemy w nim wszelkie Twoje wątpliwości i opiszemy krok po kroku, jak przebiega ten proces.

Aparat stały, jak sama nazwa wskazuje, montowany jest na zębach, a konkretnie na ich powierzchniach wargowych i policzkowych za pomocą specjalnego kleju! Na pewno więc nie możesz samodzielnie go zdjąć ani założyć podczas trwania terapii. Nie ma opcji! Musi to we właściwy sposób zrobić ortodonta!

Aparat w dużym uproszczeniu składa się z dwóch drutów – montowanych po jednym w każdym łuku, oraz zamków – tylu ile jest zębów. Zamki przyklejane są oddzielnie, jeden po drugim do powierzchni wszystkich zębów, a następnie są one łączone ze sobą za pomocą drutów.

Na wizytę, podczas której będziesz miał zakładany aparat, zarezerwuj sobie ok. 1-1,5 godziny (to jak długo będzie ona trwała, uzależnione jest w dużej mierze od tego, czy będziesz miał przyklejane zamki tylko na jeden, czy od razu na dwa łuki). Przygotuj się również na to, że przez ten czas będziesz musiał właściwie tylko leżeć z otwartymi ustami. Tak, dokładnie tak! Nie powinieneś czuć żadnego dyskomfortu. Ortodonta założy Ci jedynie specjalny rozwieracz tzw. retraktor, który ułatwi mu dostęp do Twoich zębów. Wykonany jest on z elastycznego tworzywa, przez co po dłuższym czasie może delikatnie zacząć Cię uwierać, ale uwierz, to naprawdę jedyna niedogodność, jaka Cię spotka!

Zanim ortodonta zacznie zakładać aparat, sprawdzi, czy wszystkie zęby masz zdrowe. To jest wymóg konieczny. Poza tym zęby powinny być dokładnie oczyszczone z kamienia i osadu, dlatego wcześniej powinieneś zrobić profesjonalną higienizację – skaling i piaskowanie w gabinecie stomatologicznym. Z kolei na dwa tygodnie przed przyklejeniem zamków nie wykonuj przypadkiem fluoryzacji, która zmienia strukturę szkliwa, przez co zamki mogłyby się źle przyklejać i nie trzymać tak jak powinny.

Po sprawdzeniu stanu Twojej jamy ustnej zacznie się cała zabawa! Najpierw Twoje zęby zostaną dokładnie oczyszczone szczoteczką i osuszone, a następnie zostanie na nie nałożony i spłukany specjalny preparat wytrawiający szkliwo. Od tego momentu pamiętaj, aby współpracować z lekarzem! Nie powinieneś w tym czasie ruszać się na fotelu, ani oblizywać zębów językiem. Naklejanie zamków to misterna robota i szkoda by ją było zepsuć z powodu własnego braku subordynacji. Każdy niekontrolowany ruch może spowodować, że ortodonta naklei zamek nie tam gdzie trzeba i będzie musiał następie to poprawiać. Natomiast, jeśli pomyślisz o tym, żeby sprawdzić językiem powierzchnie zębów, na które ortodonta naklei zamki – nie rób tego! Zwilżenie śliną szkliwa będzie skutkowało słabszym trzymaniem się zamków, przez co mogą łatwiej ulegać awariom i odpadać. A chyba tego byś nie chciał prawda?

Następnie na zęby nakładany jest bond, nie james, ale substancja łącząca szkliwo z klejem ortodontycznym. J Nie dziw się, że ortodonta przez chwilę szczegółowo ustawia pozycję każdego zamka. Przyklejenie ich w odpowiednich miejscach na zębach jest bardzo ważne i wpływa na ostateczny efekt terapii, no chyba, że wcale nie chcesz mieć prostych zębów, tylko zależy Ci na noszeniu aparatu. Zamki montowane z przodu i z boku mają podobny kształt. Natomiast z tyłu na szóstkach i siódemkach przyklejane są tzw. rurki albo pierścienie ortodontyczne. Klej pod każdym zamkiem jest utwardzany za pomocą lampy światłoutwardzalnej.

Kiedy już wszystkie zamki są naklejone, ortodonta może dokonać aktu inaugurującego Twoje leczenie, czyli założenia drutu łączącego zamki w każdym łuku. Jeśli zdecydowałeś się na aparat samoligaturujący zrobi to za pomocą specjalnych klapek, w które są wyposażone zamki, natomiast w aparacie tradycyjnym, samoligaturującym musi założyć ligatury, znane powszechnie, jako gumki. Ich kolory możesz dowolnie wybierać spośród całej palety barw. Grubość drutu będzie indywidualnie dobrana do Twoich potrzeb – wady zgryzu, a także ustawienia i stłoczeń zębów. Końcówki drutu zostaną odcięte za ostatnimi zamkami specjalnymi kleszczami. Twój aparat został już założony! Od tej pory jesteś szczęśliwym jego posiadaczem.

Lekarz może jeszcze wykonać u Ciebie tzw. rozklinowanie zwarcia, czyli podniesie Twój zgryzu, tak aby górne zęby nie nagryzały na dolne i nie uderzały w zamki, przez co mogłyby odpadać. Wykonywane jest to najczęściej poprzez nałożenie materiału kompozytowego na tylne zęby – szóstki i siódemki lub pacjent nosi specjalną, wyjmowaną płytkę podniebienną, na której opiera górne zęby.

Teraz możesz zamknąć usta i po raz pierwszy przekonać się jak to jest mieć aparat. Pewnie poczujesz się nieco niekomfortowo i będziesz odczuwał aparat całą jamą ustną. To zupełnie normalne, dla Twojego mózgu aparat to ciało obce, do którego musi przywyknąć. Nie wpadaj w panikę i daj sobie czas. Po około tygodniu naprawdę przestaniesz zauważać, że on tam jest.

Pewnie poczujesz również siłę oddziaływania aparatu na zęby. Zaczną one nieco boleć i trudno będzie Ci gryźć. Przestaw się na okres adaptacji na dietę płynną, a po paru dniach naprawdę wszystko się unormuje.

Na koniec wizyty zostaniesz poinstruowany jak dbać o higienę jamy ustnej w aparacie. Jest to bardzo ważne, ponieważ na początku może Ci to przysporzyć trochę trudności. Dowiesz się jak sobie poradzić w przypadku otarcia śluzówek, co zdarza się zwłaszcza na początku leczenia i co zrobić, gdy dojdzie do awarii aparatu oraz jak do niej nie doprowadzać. Lekarz wyposaży Cię w wosk ortodontyczny, którym w razie potrzeby będziesz mógł oklejać odstające i drapiące elementy aparatu.

Jeśli masz, jakieś pytania nie zapomnij je teraz zadać swojemu ortodoncie. Dla Ciebie aparat to zupełna nowość, a on powinien udzielić Ci wszelkich interesujących Cię informacji. Powodzenia!

 

Dodaj komentarz